„Tlen” Iwana Wyrypajewa (tematyka, typ bohatera, stosunek do postmodernizmu)

Urodzony w 1974r. Iwan Wyrypajew jest jednym z najbardziej wyróżniających się i intrygujących przedstawicieli współczesnej rosyjskiej sztuki filmowej. O jego twórczości pisze się, że jest jak połączenie estetyki takich reżyserów, jak Quentina Tarantino i Andrieja Tarkowskiego. W Rosji dramaturg jest postrzegany jako lider i reprezentatywny przedstawiciel „nowego dramatu” Dzięki temu, że na ekran przeniósł „Tlen”, sztukę dzięki której zyskał rozgłos, świat okrzyknął go współczesnym Czechowem.

 

„Tlen” jest to zlepek dziesięciu epizodów. Wyrypajew porusza w nim trudne dla dzisiejszej Rosji tematy, takie jak terroryzm, religia, narkotyki. Nie opowiada się jednoznacznie po którejkolwiek ze stron. Doszukuje się przyczyn terroryzmu w miłości, którą zestawia z nienawiścią. Tematyczną warstwę tekstu tworzy zarówno obraz współczesnego świata wstrząsanego konfliktami, pełnego przemocy i agresji (fanatyzmu religijnego, terroryzmu, wojen), jak i oblicze postsowieckiej Rosji – przepaść między centrum a peryferiami (Moskwa a Rosja), amoralność elit, degradacja prowincji (brak perspektyw, pijaństwo, narkomania)
Film zaskakuje postmodernistyczną kompozycją, muzyką i stylistyką. Poszczególne kompozycje składają się z powtarzających się elementów – naprzemiennie pojawiają się w nich „kuplety” i „refreny”, a wieńczy je „finał”. Powtarzające się składowe konstytuują regularność kompozycji. Z kolei specyfika owych elementów generuje powtarzalność na kilku poziomach: brzmieniowym (literalne powtórzenia), kompozycyjnym (aktualizacja formy piosenki), semantycznym (powracają kluczowe obrazy, frazy, słowa). Jest właściwie bardziej video-artem niż tradycyjnym filmem.

„Tlen” w swej fabularnej warstwie to przede wszystkim melodramatyczna historia Aleksandra, mężczyzny z prowincji, który najpierw zabija swoją żonę, bowiem ta nie miała potrzebnego mu do życia „tlenu”, a następnie nawiązuje romans z tajemniczą rudowłosą Saszą z miasta, aby ten tlen, który jest w miłości odnaleźć. W oryginale są Sańka i Sasza. Ta historia zarówno, w sztuce jak i w filmie, zbudowana z dziesięciu jak Dekalog części pełna jest równie ważnych jak on treści dotyczących moralności, wiary, bytu, istnienia, także problemów społecznych a nawet polityki. Dzieło nazywane jest „raperską peryfrazą Dziesięciu Przykazań”, ponieważ łączy w spójną całość wydawałoby się krańcowo różne stylistyki i „brzmienia”. Silny, zdecydowany rytm, naturalnie skłaniający do ekspresyjnej deklamacji, „wybuchowość” treści, odwaga w sondowaniu znaczenia utartych pojęć i twierdzeń, a tuż obok podniosłość i dostojność biblijnych fraz, poetyckość wykreowanych w słowie obrazów, mistrzostwo semantycznej gry. Wyrypajew wprost tłumaczy obecność stylistyki rapu w Tlenie potrzebą odwołania się do takiego typu ekspresji słownej, który najlepiej odpowiadałby dynamice współczesnego świata. Podjęta w Tlenie odważna reinterpretacja biblijnej aksjologii m.in. poprzez intensyfikację strategii gry, prowadzi do rozbijania binarnych opozycji, pozbawiając wykreowany świat porządkujących relacji. „Rozmyciu” ulęgają granice między dobrem a złem, miłością a nienawiścią, prawdą a fałszem.
Lekkim, dowcipnym ale i dosadnym, gdy trzeba, językiem Wyrypajew bezlitośnie krytykuje współczesne dyskursy i zachowania.
Jednak w „Tlenie ” najważniejszy jest dialog poszukujących tlenu: wolności i miłości bohaterów, jednak tak jak u większości ludzi, nie pozbawionych wad, często błądzących i zagubionych.
W filmie widać doskonale owo ukierunkowanie na odbiorcę pragnienie, aby być nie tylko słyszanym, ale i usłyszanym.

Twarde, surowe prawa pękają w zderzeniu z postsowiecką rzeczywistością. Bohaterowie łamią je i naginają do swoich potrzeb, zabijają, cudzołożą, mówią fałszywe świadectwa, przysięgają na niebo i ziemię i łamią przysięgi. A wszystko dlatego, że brakuje im tytułowego tlenu, który jest metaforą zarówno miłości, jak i wolności. Dla tlenu gotowi są zrobić wszystko, nawet zabić.
Połączenie subtelnego dramatyzmu z dawką humoru jest wielką siłą filmu, w którym rozmawia się o kwestiach podstawowych, dekalogu i sumieniu, ale czyni się to bez patosu i maniery, a na człowieka, mimo jego grzechów, patrzy się ze zrozumieniem i współczuciem.