Odbijacze w małej łódce

Zaczynając przygodę z żeglarstwem i kompletując wszystkie niezbędne akcesoria często zastanawiamy się czy to wszystko jest nam na pewno potrzebne… jest tak na pewno w przypadku, gdy decydujemy się na małą łódkę i przystępujemy do zakupy odbijaczy. Co prawda kwestie konieczności posiadania ich na naszej jednostce reguluje prawo, jednak warto zastanowić się jaki jest ich cel i czy nie warto jednak w nie zainwestować. W końcu są tym elementem naszego wyposażenia, który pozwala chronić naszą jednostkę przed uszkodzeniami.

Czy warto inwestować w odbijacze?

Konieczność tego czy musimy posiadać odbijacz do łódki jest regulowana długością jednostki. Jeżeli nasza łódź ma długość mniejsza niż 3,5 metra, to nie jesteśmy zobowiązani do posiadanie tego rodzaju wyposażenia. Warto jednak pamiętać, że odbijacze mają na celu ochronę burty i dzioba w trakcie manewrów wykonywanych w porcie. Z tego też powodu możemy się zastanowić nad zakupem kilku mniejszych sztuk dla nasze komfortu i bezpieczeństwa łodzi, szczególnie jeżeli nie mamy jeszcze zbyt dużego doświadczenia w żeglarstwie.
Warto również pamiętać, że tak jak w przypadku wszystkich innych dodatkowych elementów wyposażenia łodzi, tak i w przypadku odbijaczy istnieje kilka niepisanych zasad, których należy przestrzegać dla własnego bezpieczeństwa oraz żeby nie narazić się na krzywe spojrzenia doświadczonych kolegów. Gdy wypłyniemy z portu powinny one zniknąć z burty. Najlepiej umieścić je w specjalnym koszu jeżeli jeszcze nie mamy wprawy w wiązaniu ich w odpowiednim miejscu. Na pewno nie wolno ich zostawiać rozłożonych na pokładzie, ponieważ można się w nie łatwo wplątać.
Rozpoczynając naszą przygodę z żeglarstwem warto rozważyć zakup odbijaczy. W końcu ich celem jest ochrona naszej łodzi przed uderzeniami o pomost czy inne jednostki. Oczywiście nawet jeśli posiadamy małą łódkę, w końcu nie jest wykluczone, że za jakiś czas postanowiły zainwestować w większą łódź, a wtedy mogą się one okazać niezbędnym wyposażeniem każdej wyprawy.